Zrobić na drodze coś niebezpiecznego i głupiego to jedno, ale w ramach rozwiązania problemu zrobić coś grożącego pewną śmiercią, to zupełnie inna para kaloszy.
Pytanie… Co robicie, widząc czerwone światło przed przejazdem kolejowym? Oczywiście zatrzymujecie się przed sygnalizatorem.
Na poniższym nagraniu widzimy jak kierowca „dostawczaka” nie zatrzymał się w wyznaczonym miejscu. Po włączeniu się sygnalizacji, na dach jego samochodu opadła zapora. Co robić w takiej sytuacji? Można odjechać na bok lub spróbować do tyłu. Można zostać w miejscu, jeśli odległość od torów nadal jest bezpieczna.
Ten kierowca wolał jednak wjechać całym samochodem na tory. Chciał pewnie zdążyć przed opuszczeniem się zapory po przeciwnej stronie, która opada z opóźnieniem, właśnie z uwagi na takich „odpornych” kierowców. Nasz bohater oczywiście nie zdążył.
Wracamy do pytania „co dalej”? Można wyłamać zaporę samochodem lub spróbować ją podnieść. Można także uciec z pojazdu. Ten kierowca chyba chciał zaczekać na pociąg w nadziei, że ten wyhamuje. Na całe szczęście świadkowie zdarzenia byli bardziej rozsądni i pomogli podnieść zaporę, co umożliwiło przejazd nierozsądnemu kierowcy.
Przesadził z prędkością podczas deszczu. Cudem uniknął śmierci