Gołoledź to jedno z niebezpieczeństw czyhających na drodze. Osadza się ona na asfalcie i usypia czujność kierowcy. Powoduje, że nawierzchnia staje się bardzo śliska, a przed poślizgiem nie są w stanie uchronić nas nawet najlepsze opony zimowe. Powstaje zatem pytanie, czy bezpieczna jazda w czasie gołoledzi jest możliwa?
Gołoledź – co to takiego?
To cienka, prawie niewidoczna warstwa lodu przykrywająca asfalt. Powstaje, gdy temperatura spadnie poniżej zera, wiążąc zawartą w powietrzu wilgoć lub wodę po opadach deszczu.
Największym problemem jest to, że czasem trudno ją zauważyć. Z daleka droga, którą jedziemy może wyglądać na suchą i „czarną”, jednak w rzeczywistości może przykrywać ją cienka warstwa lodu.
Bezpieczna jazda w czasie gołoledzi
Nie ma uniwersalnej recepty na bezpieczną jazdę w takich warunkach. Kierowca musi być cały czas skoncentrowany na jeździe i przygotowany wszystkie ewentualności. Najważniejsze to nie spanikować, ponieważ wszelkie gwałtowne ruchy mogą tylko pogorszyć sytuację.
W związku z tym nasuwa się pytanie, jak jeździć bezpiecznie? Przede wszystkim należy zredukować prędkość. Mniejsza prędkość, nawet jeśli nie pozwoli uniknąć poślizgu, to na pewno pozwoli zminimalizować jego ewentualne skutki. Prędkość możemy wytracić poprzez spokojne hamowanie silnikiem lub delikatne operowanie hamulcem.
W czasie gołoledzi, może wystąpić zjawisko podsterowności. Dochodzi do niego, gdy koła przednie tracą przyczepność i auto zamiast skręcać, jedzie prosto. W takim wypadku, kierujący autem powinien zdjąć nogę z gazu i lekko wyprostować koła, by te mogły odzyskać kontakt z nawierzchnią.