Na logikę, podczas czołowego zderzenia Mercedesa Klasy S z niewielkim Smartem ForTwo przy prędkości 50km/h, cało z incydentu powinni wyjść tylko kierowca i pasażerowie flagowej limuzyny koncernu Daimler. Zobaczmy jak jest w rzeczywistości.
Teoretycznie ważący zaledwie 1124 kg Smart ForTwo, powinien zostać dosłownie zmieciony z drogi przy czołowym zderzeniu z ponad dwutonową S-klasą. Teoretycznie, bo jak pokazuje poniższe nagranie – jeden z najbardziej znanych na świecie samochodów miejskich przeszedł test zderzeniowy wzorowo.
Oczywiście okręt flagowy Daimlera wyszedł w crash-teście lepiej niż Smart, ale jak zapewniają inżynierowie i analitycy niemieckiego producenta – kierowca i pasażer „niemieckiego malucha” w tej sytuacji absolutnie nie musieliby obawiać się o swoje życie.
Dlaczego? Odpowiedź jest prosta i najlepiej obrazuje ją poniższy film. Chodzi po prostu o to, że w trakcie zderzenia czołowego przy prędkości 50km/h przestrzeń życiowa osób podróżujących Smartem nie została naruszona. Wszystko przez bardzo przemyślaną i rozwijaną latami konstrukcję modelu ForTwo. W ogólnym uproszczeniu, Smart to… jeżdżąca klatka bezpieczeństwa. To wydaje się niemożliwe, a jednak… Test został zdany!