Zalanie silnika wodą grozi każdemu kierowcy. Niestety bardzo wielu z nich nie zdaje sobie sprawy z ograniczeń samochodu.
Mogłoby się wydawać, że SUV-y i crossovery doskonale poradzą sobie z co większymi kałużami. No bo dlaczego niby miałoby tak nie być, skoro są zdecydowanie wyższe od reszty osobówek? Niestety musimy zdawać sobie sprawę z tego, że kilka dodatkowych centymetrów prześwitu rzadko kiedy jest w stanie uratować silnik czy elektronikę przed szkodliwym działaniem wody. Na przykład wtedy, kiedy z impetem wjedziemy kałużę.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Co więcej – w przypadku zalania silnika ubezpieczalnia nie weźmie odpowiedzialności za uszkodzenia, a koszty (niemałe) naprawy spadną bezpośrednio na właściciela. Oczywiście, znajdą się warsztaty, które będą próbowały przywrócić taki do stanu używalności. Tyle tylko, że takie zabiegi polegają w większości przypadków jedynie na zamaskowaniu prawdziwych uszkodzeń.
O tym co dzieje się w momencie zalania silnika opowiedział Michał „Michu” Jesionowski na swoim kanale „Miłośnicy czterech kółek- zrób to sam” na YouTube. Warto zapoznać się z tym materiałem, żeby zdać sobie sprawę z potencjalnych konsekwencji.