Skrajne warunki pogodowe rzadko kiedy odstraszają kierowców od zaprzestania podróży. I o ile kontynuowanie jazdy podczas burzy czy zamieci śnieżnej można jeszcze zrozumieć, o tyle decydowanie się na wycieczkę w trakcie powodzi jest już mało rozsądne.
Jak na spływie kajakowym
Są jednak kierowcy, którzy nie boją się absolutnie niczego. Najlepszym tego przykładem jest poniższe nagranie, które jakiś czas temu pojawiło się w serwisie Liveleak.
Pewien mężczyzna zdecydował się zabrać swoją dziewczynę na wycieczkę przez miasto w trakcie powodzi. Na szczęście ich pojazd musiał wyposażony być w snorkel, ponieważ nawet przy głębokim zanurzeniu silnik dalej bezbłędnie pracował.
Na całe szczęście właściciel auta musiał świetnie zdawać sobie sprawy z jego możliwości oraz doskonale znać topografię ulic. Mimo, iż to nie był dobry pomysł (wystarczyło, żeby silnik został zalany i kłopoty murowane), jakoś dali radę. Zobaczcie sami.