Każdy złodziej planując swój „skok” powinien wszystko dokładnie zaplanować i przede wszystkim – mieć plan B. Z tego nagrania wynika, że chyba wszystko odbywało się tutaj na przysłowiowym „spontanie”. Trzeba otwarcie przyznać, że ten pościg do komedia jakich mało.
Fach złodzieja samochodów to nie jest łatwa sprawa. Przeważnie wystarczy jeden prosty błąd i cała misternie planowana „operacja” może spalić na panewce. W tym konkretnym przypadku mamy do czynienia nawet nie z głupotą złodzieja, a brakiem jakiejkolwiek wyobraźni i konsekwencji w podejmowaniu działań.
Mężczyzna ukradł w Niemczech BMW M6, a następnie próbował wrócić nim do Czech, gdzie na co dzień mieszkał. Kradnąc samochód zapomniał jednak, że w jego kraju na drogach leży spora warstwa śniegu, co w sytuacji ewentualnego namierzenia go przez stróżów prawa, może przysporzyć mu wielu problemów.
I niestety dla rabusia – tak się właśnie stało. Złodziej nie przewidział, że pojazd który kradnie ma założone letnie opony. Tuż po przekroczeniu granicy, kiedy warunki diametralnie się zmieniły, problemy zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu. Najmniejszym z nich było to, że w pościg za nim ruszyła policja, największym natomiast – że ucieczka w tych warunkach autem na letnich gumach była zwyczajnie niemożliwa.