Warte ponad 300 000 euro Lamborghini Huracan zostało poważnie rozbite w trakcie podróży na wesele. Chwilę później doszło do dantejskich scen.
Zdarzenie miało miejsce w niedzielę wieczorem w Maasdijk w okolicach Hagi – stolicy administracyjnej Holandii. Jak zeznali świadkowie – auto włoskiego producenta z ogromną prędkością wjechało na skrzyżowanie. Kierowca stracił panowanie nad samochodem i uderzył w vana a następnie wypadł poza drogę i zatrzymał się na znaku. Pan młody, który prowadził supersamochód wpadł w furię, podbiegł do kierowcy drugiego auta, splunął mu w twarz i zaczął okładać pięściami.
Zondagavond was deze #Lamborghini Huracan betrokken bij een aanrijding op de #LangeKruisweg in #Maasdijk. Bij het ongeval vielen geen gewonden. De (gehuurde) auto liep wel veel schade op. pic.twitter.com/5zQACCL9Tk
— Redactie Regio15.nl (@regio15) 14 października 2019
Mężczyzn udało się rozdzielić dopiero po przyjeździe policji. Ofiara doznała niegroźnych obrażeń ale ze względu na przepisy w Holandii – musiała zostać przewieziona do szpitala na badania.
Volkswagen nie ma litości. Niemiecka firma pozbędzie się Lamborghini?
Funkcjonariusze zarekwirowali oba samochody. Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Ustalono już, że lamborghini nie należało do krewkiego kierowcy – pochodziło z wypożyczalni samochodowej, z której najwyraźniej wypożyczył je na wesele.