Wielu kierowców zapomina, że nie tylko policjanci drogówki poruszają się nieoznakowanymi radiowozami. Takowe posiada również Inspekcja Transportu Drogowego, która podobnie jak policja, może ukarać nas mandatem.
Przekonał się o tym boleśnie pewien motocyklista, który zbyt intensywnie testował nowo kupioną maszynę. W ubiegłym tygodniu, inspektorzy z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym w Warszawie patrolowali S7 w powiecie nowodworskim. Na drodze nieopodal miejscowości Zakroczym zauważyli motocyklistę, który w ich ocenie nie jechał zgodnie z przepisami. Postanowili to sprawdzić i ruszyli za mężczyzną w celu pomiaru prędkości.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Jak się okazało, kierowca jednośladu jechał 177 km/h przy ograniczeniu prędkości do 120 km/h. Kierujący tłumaczył się, że chciał przetestować maszynę, którą właśnie odebrał z salonu i jechał nią do domu. Motocykl był fabrycznie nowy, a na liczniku miał przejechane niespełna 200 km.
„Testowa jazda” zakończyła się mandatem i punktami karnymi. Być może motocyklista uniknąłby nieprzyjemności, gdyby wiedział o tym, że nieoznakowane radiowozy w Polsce to nie tylko policyjne BMW, Skody i Ople, ale również Volkswageny należące do ITD – w tym przypadku Passat B8.
fot: