Ludzie mają różne pomysły – mniej lub bardziej przemyślane, jednak w tym przypadku poziom głupoty sięgnął zenitu. Bo jak inaczej nazwać próbę przedostania się do innego kraju w… silniku odrzutowca?
O krok od tragedii
Pewien mężczyzna chciał najprawdopodobniej uciec nielegalnie do innego kraju. Do realizacji celu wybrał chyba najgorsze możliwe miejsce – silnik prywatnego odrzutowca. Na szczęście w porę znaleźli go pracownicy obsługi lotniska lotniska, dzięki czemu udało uniknąć się tragedii.
Tożsamość mężczyzny nie została przekazana mediom. Śledczy zdradzili jedynie, że niedoszły pasażer na gapę był w „nieodpowiednim stanie”. Został przewieziony do szpitala i poddany badaniom. Nie wiadomo, czy ten człowiek liczył na to, że podróż w silniku odrzutowca jest możliwa, czy też zamierzał przed startem maszyny ukryć się np. w jej podwoziu.