Nieodpowiedzialna jazda na motocyklu jest jak rosyjska ruletka – może zakończyć się śmiercią w każdej chwili. Mimo to amatorów szaleńczej jazdy nie brakuje, co przyczynia się do wielu wypadków z udziałem jednośladów. Jakimś jednak cudem w tym przypadku, motocyklista uszedł z życiem.
Oszukać przeznaczenie
Skąd bierze się tak nieproporcjonalnie duży udział motocyklistów w wypadkach, których skutkiem jest śmierć lub poważna utrata zdrowia? Odpowiedź jest prosta – na niechlubne statystyki składają się przede wszystkim: brawura oraz niestosowanie się do przepisów ruchu drogowego. Motocykliści przekonują jednak, że jeśli już dochodzi do wypadku, to przeważnie nie z ich winy.
Jednak jeśli bliżej przyjrzeć się sprawie to nawet, jeśli do tragicznego w skutkach zdarzenia dochodzi za sprawą błędu kierowcy samochodu lub czynników zewnętrznych, to kierowcy jednośladów często również nie pozostają bez winy. A wystarczy odrobina wyobraźni. Na filmie który możecie zobaczyć poniżej, motocyklista dosłownie wyrwał się z objęć śmierci. Pozostaje mieć nadzieję, że kierowcy samochodu z którym się ścigał nic się nie stało.
Film zobaczyć możecie pod tym linkiem.
Typowy Polak na autostradzie. Głupszego manewru wymyślić nie mógł [WIDEO]