WRC Motorsport&Beyond

Nieogar próbował driftować przednionapędowym Matizem. Popisówa przed kolegami źle się skończyła

Drifting przednionapędowym Matizem to nie jest dobry pomysł.

Drifting przednionapędowym Matizem to nie jest dobry pomysł.

Drifting to bardzo trudny i wymagający od kierowcy nie lada umiejętności sport. Oczywiście jak w każdej dziedzinie motorsportu, ważny jest też odpowiedni sprzęt, który nie tylko ułatwi nam zadanie związane z prowadzeniem samochodu w kontrolowanym poślizgu, ale również znacząco zwiększy nasze bezpieczeństwo.

Katowanie E36 na parkingu to nie jest drift

Wielu nieodpowiedzialnych kierowców próbuje driftingu „na dziko” wykorzystując do tego drogi publiczne, ronda i parkingi. To skrajna nieodpowiedzialność często prowadzi do niebezpiecznych sytuacji, bowiem umiejętności kierowców – amatorów, często pozostawiają wiele do życzenia.

Przykłady wypadków i kolizji związanych z nieogarnianiem driftu, brawurą i brakiem jakichkolwiek umiejętności można znaleźć w internecie na pęczki. W sieci krąży setki tysięcy filmów, na których kierowcy próbują zaprezentować swoje wątpliwe umiejętności, katując jednocześnie samochody do granic możliwości.

Matiz nie dał rady, kierowca też

To niewątpliwie jedno z takich nagrań. Właściciel przednionapędowego Daewoo Matiza (swoją drogą skąd pomysł, że ten samochód nadaje się do driftingu) postanowił zaszpanować przed kolegami i polatać bokiem na mokrej nawierzchni. Jaki był finał tego żenującego spektaklu, możecie zobaczyć na tym filmie:

 

That’s a sick drift from r/IdiotsInCars