Stereotyp kierowcy BMW – wariata – nie wziął się znikąd. Doskonale obrazuje to poniższe nagranie, które trafiło jakiś czas temu do serwisu Youtube.
Jaśniepan w bawarze
Kierowcy BMW z reguły nie kojarzą się dobrze. W sieci można znaleźć tysiące filmów z udziałem właścicieli tych właśnie maszyn. Nieudane popisy na parkingach, żałosne „drifty” na rondzie, notoryczne przekraczanie prędkości i łamanie przepisów ruchu drogowego – jest tego wystarczająco dużo, aby móc pisać o tym bez końca.
I jeśli mamy być szczerzy, to naprawdę nie mamy zielonego pojęcia, dlaczego w lwiej części to właśnie właściciele „bawar” są głównymi antybohaterami takich historii.
Nie inaczej było w tym przypadku. Pewien kierowca BMW najprawdopodobniej uznał, że skoro porusza się pojazdem rodem z Monachium, to nikt inny nie ma prawa go wyprzedzić. Bo jak w ogóle śmie!? Postanowił więc zabawić się w szeryfa i wymierzać kary wszystkim tym, którzy będą mieli czelność zostawić go w tyle.
Na nagraniu widać, jak mężczyzna celowo zajeżdża drogę innemu kierowcy i perfidnie hamuje, aby uniemożliwić mu wyprzedzanie. Oczywiście robi to w ostatnim momencie, aby manewr ten był maksymalnie niebezpieczny. O kierunkowskazach też można zapomnieć.
Oto jak wygląda esencja drogowego chamstwa w czystej postaci. Takiego cebulactwa nie widzieliśmy dawno.