Do niewyobrażalnej tragedii doszło w miniony weekend na jednej z ulic w Singapurze. Szaleńcza jazda BMW M4 zakończyła się prawdziwym dramatem. W wypadku zginęło pięć młodych osób, a szósta walczy w szpitalu o życie.
Od samego patrzenia włos jeży się na głowie
Na nagraniu, które za moment zobaczycie widać białe BMW M4, które z niewyobrażalną wręcz prędkością porusza się po terenie zabudowanym. Niestety, brak doświadczenia kierowcy w połączeniu z brakiem zdrowego rozsądku doprowadziły w tym przypadku do ogromnej tragedii.
Samochód wpadł w poślizg, a następnie przy około 200 km/h uderzył w przydrożny budynek. Kierowca jechał z taką prędkością, że na poniższym materiale, mimo użycia profesjonalnych kamer monitoringu, na początku ciężko nawet rozpoznać markę samochodu.
Czytaj też: Pościg za „Frogiem” z perspektywy policji. Za to trafił za kraty [WIDEO]
Jak podały lokalne służby, samo uderzenie nie było śmiertelne, ale chwilę po wypadku cały samochód zajął się ogniem. Wszystkich zaprzyjaźnionych pięciu pasażerów BMW w wieku od 26 do 29 lat nie przeżyło. Dziewczyna kierowcy, która próbowała wyciągnąć swojego partnera z samochodu doznała natomiast bardzo poważnych poparzeń. Nie wiadomo, czy jej życie uda się uratować.