Do szalenie niebezpiecznego wypadku doszło na drodze krajowej numer 34 między Grodziskiem Wielkopolskim a miejscowością Ptaszkowo. Siła uderzenia była tak duża, że z jednego z samochodów silnik wyleciał jak wystrzelony z procy.
To był bardzo prosty, ale kosztowny błąd. Prowadząca Opla Omegę kobieta nagle gwałtownie zahamowała i przecięła drogę, aby wjechać na prywatną posesję. Pech chciał, że w tym samym czasie kierowca Skody Octavi Combi wykonywał manewr wyprzedzania. Mimo, że poruszał się z wysoką prędkością, to nie on był sprawcą wypadku.
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH
Niestety prowadzący Skodę mężczyzna został w tym zdarzeniu poszkodowany i potrzebna była pomoc medyczna. Kobieta jadąca Oplem nie doznała większych obrażeń, ale z pewnością następnym razem zastanowi się kilka razy, zanim rozpocznie podobny manewr.