Regularna wymiana oleju to absolutna podstawa jeśli chcemy, aby nasz samochód służył nam przez długie lata. Wielu kierowców bardzo często zapomina o tym oczywistym fakcie i budzi się dopiero wtedy, kiedy silnik zaczyna szwankować.
Bierze olej? A co, ma dawać?
Olej to najważniejszy płyn eksploatacyjny w silniku, dzięki któremu jednostka napędowa może w ogóle funkcjonować. Jego niedobór może być przyczyną wielu poważnych awarii i prowadzić nawet do całkowitego zatarcia silnika. Mało tego – wyciekający olej może ubrudzić pasek rozrządu, przez co może dojść do jego pęknięcia. Jeśli do takiej sytuacji dojdzie w trakcie jazdy, możemy być niemal pewni, że jednostka będzie nadawała się na złom. Nie warto więc podejmować ryzyka i zadbać o regularne kontrolowanie jego poziomu.
Ten człowiek to samochodowy blacharz-artysta. Ze świecą szukać człowieka z takim fachem w ręku
Olej wycieka głównie przez miskę olejową, uszkodzoną podkładkę korka spustowego, lub spod pokrywy głowicy silnika. Bardzo jednak rzadko zdarza się, aby jego utrata była całkowita. Ale co się stanie, jeśli już do tego dojdzie. Postanowili sprawdzić to Brytyjczycy prowadzący na YouTube kanał Carwow.
Redaktorzy wzięli do testu trzy podstarzałe hatchbacki: Hondę Civic (1.4/75 KM), Peugeota 206 (1.4/75 KM) oraz Forda Focusa II (1.6/115 KM) w których nie było ani kropli oleju. Hardkorowy sprawdzian wytrzymała tylko Honda. Panowie byli w takim szoku, że próbowali zakończyć jej żywot wlewając do zbiornika oleju… Nie będziemy psuć wam zabawy – zobaczcie sami.