Decydując się na pokonanie rwistej rzeki samochodem trzeba być albo bardzo odważnym, albo bardzo głupim. Na pytanie którą cechą charakteru wykazał się ten kierowca odpowiecie sobie za chwilę sami.
Czy to się mogło udać?
Do sieci trafiło właśnie nagranie, na którym kierowca dostawczaka zdecydował się pokonać mocno wzburzoną rzekę. W sumie patrząc na ten materiał dochodzimy do wniosku, że nie zdecydowalibyśmy się na to nawet, gdybyśmy mieli do dyspozycji porządną terenówkę ze snorkelem.
KIEROWCO! SPÓŹNIŁEŚ SIĘ Z WYMIANĄ OPON? SPRAWDŹ NAJLEPSZE OFERTY!
Ten kierowca najwidoczniej nie zdawał sobie sprawy z jednej rzeczy. Mianowicie, że auto dostawcze nie ma żadnych szans w starciu z takim żywiołem. Postanowił jednak nie dawać za wygraną i spróbować przedrzeć się na drugą stronę.
Niestety – to nie miało prawa się udać. Samochód w pewnym momencie popłynął z prądem. Co ciekawe – na nagraniu z rejestratora można usłyszeć jak kierowca próbuje zwalczyć rosnący stres, mówiąc sobie na głos, jaki ma plan. Mamy nadzieję, że wszystko skończyło się happy endem i jakimś cudem mężczyzna wydostał się z tarapatów.
Delivery driver tries to ford a river. from r/IdiotsInCars