WRC Motorsport&Beyond

Miłosny zawód kierowcy BMW zakończony licznymi szkodami

Kierowca BMW wykazał się nie lada głupotą po tym, jak dowiedział się, że jego miłość dała mu kosza. 27-latek najpierw smutki zaczął topić w alkoholu, a następnie chciał poszaleć po miejskich drogach.

Już ruszając samochodem z parkingu uderzył w inny pojazd. Następnie staranował przydrożne metalowe słupki, a swoją szaleńczą jazdę zakończył na jednej z wysepek. Na szczęście samochód odmówił mu posłuszeństwa, bo taką jazdą mógł doprowadzić do ogromnej tragedii na drodze.

Kurier bohaterem! Zajechał drogę staczającemu się na drogę wózkowi z niemowlęciem

Po tym, jak zatrzymali go funkcjonariusze kierowca zdradził im, że jest przygnębiony zawodem miłosnym. Badanie na jego zawartość wskazało, że topił swoje smutki w alkoholu – miał 2,6 promila alkoholu. Mężczyzna stracił prawo jazdy, a teraz czekają go kolejne konsekwencje za nieodpowiednie zachowanie.

Tysiące mrożonych bułeczek poszło z dymem przez przegrzane hamulce