W koszmarnym wypadku samochodowym w Berlinie, który wydarzył się późnym wieczorem we wtorek, zginęło trzech młodych mężczyzn. Kierowca sportowego Audi jechał za szybko.
Jeden z mężczyzn zmarł na miejscu wypadku, drugi w szpitalu w środę wieczorem. Trzeci pasażer, który również trafił do szpitala z oparzeniami, zmarł dziś w szpitalu. Jak na ironię domniemany sprawca wypadku nie doznał poważnych obrażeń i stanął przed sądem w środę.
Pieszy, który widział wypadek, doznał szoku
Naoczni świadkowie poinformowali policję, że samochód poruszał się z ogromną prędkością, gdy kierowca stracił nad nim kontrolę na wysokości Karpfenteichstraße. Audi wpadło w poślizg, skosiło dwa drzewa na poboczu i ostatecznie z impetem uderzyło w stojący kontener budowlany. Skutki wypadku były katastrofalne, samochód został rozerwany na pół i stanął w płomieniach.
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH
Rzecznik straży pożarnej Dennis Passlack powiedział, że służby ratownicze ujrzały na miejscu „obraz grozy”. Jak relacjonowali naoczni świadkowie, mieszkańcy wyszli ze swoich domów, aby ugasić ofiary. Policja początkowo nie była w stanie podać żadnych informacji na temat tożsamości ofiar wypadku, ponieważ nie można było ich zidentyfikować.
Kierowca sportowego Audi jechał za szybko
Samochodem podróżowało czterech młodych mężczyzn w wieku od 19 do 21 lat. Audi o mocy 450 KM, w momencie wypadku jechało z prędkością ponad 100 km/h. Sąd odrzucił wniosek o nakaz aresztowania dla ocalałego mężczyzny- między innymi z braku podstaw do zatrzymania. Prokuratura uważa, że nakaz aresztowania powinien zostać wydany „za usiłowanie zabójstwa i zabronione wyścigi samochodowe”. Rzeczniczka policji poinformowała, że nie ma dowodów na to, że w wypadku uczestniczył drugi samochód.
Samochody sportowe z gamy Audi Sport na pewno nie są powinny trafiać w ręce nieodpowiedzialnych ludzi. Po raz kolejny giną młodzi ludzie, którzy mylą brawurę ze sportową jazdą.