Polski kierowca ciężarówki, otrzymał gigantyczny mandat od duńskiej policji. Jak się okazuje, kombinacje z tachografem, które w Polsce są na porządku codziennym, za granicą potrafią prawdziwie zrujnować kieszenie przedsiębiorców. O tym, że oszustwo nie popłaca, przekonał się jeden z nich.
Kierowca oszukał tachograf, ale nie oszukał policji
W dniu 13 kwietnia, duńska policja sprawdziła polską ciężarówkę w pobliżu Kolding. Badanie techniczne ujawniło ingerencję w tachograf. Kierowca posunął się do tego, że w czasie jazdy rejestrował odpoczynek. Funkcjonariusze uznali to za świadomą próbę oszustwa. Manipulacja czasem jazdy i odpoczynku, sporo go kosztowała.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Zarówno kierowca, jak i jego pracodawca zostali ukarani grzywną. Mandat opiewa na łączną kwotę 225 000 DKK, co stanowi równowartość ponad 137 000 złotych. Jakby tego było mało, kierowcy skonfiskowano prawo jazdy i ciężarówkę.
Przewoźnik odzyska pojazd dopiero po zapłaceniu pełnej grzywny. O losach kierowcy zdecyduje sędzia. Jest całkiem prawdopodobne, że otrzyma bezwarunkowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na terenie Królestwa Danii.
To chyba najwyższy mandat polskiego kierowcy, za manipulację tachografem.