W niedzielę wieczorem w Lublinie, kierowca Audi dopuścił się czynu zasługującego na szczególne potępienie. Na szczęście tym razem obyło się bez ofiar.
Mężczyzna prawdopodobnie za bardzo piłował swojego staruszka, a w rezultacie stracił nad nim panowanie.
Ofiarą padły cztery zaparkowane samochody
Do zdarzenia doszło przy ul. Paganiniego. To tam kierowca Audi stracił panowanie nad samochodem i staranował cztery zaparkowane przy ulicy auta.
Uderzając swoim samochodem w zaparkowanego Forda, koziołkował i w rezultacie załatwił po drodze Hondę, Peugeota i Opla.
Kierowca Audi był nietrzeźwy, ale nie to jest najgorsze
Funkcjonariusze policji, którzy chwilę po zdarzeniu pojawili się na miejscu, wraz ze strażakami i ratownikami medycznymi, przeżyli szok.
W związku z tym, że od kierowcy policjanci wyczuli alkohol, pobrano mu krew do badań. W czasie sprawdzania personaliów, wyszły na jaw nowe fakty.
Okazało się, że mężczyzna nie miał prawa opuszczać mieszkania, ponieważ odbywał kwarantannę. Ratownicy w związku z tym, przeprowadzili na miejscu szybki test na obecność COVID-19. Wynik był pozytywny.
KIEROWCO! TO NAJLEPSZY MOMENT NA ZAKUP OPON! SPRAWDŹ PROMOCJE
Kierowca może mówić o sporym szczęściu, bo w zaparkowanych samochodach nikogo nie było. Po drodze nie ucierpiał też żaden przechodzień. On sam miał niegroźne potłuczenia.
Wypad na miasto na bani i z wirusem, będzie go kosztował wysoką grzywnę i karę odsiadki.
Sprawa zostanie skierowana do sądu
