WRC Motorsport&Beyond

Jak baba wsadziła na minę mechanika a ten stał się gwiazdą internetów

Mechanik zabrał nie to auro

Foto Policja Lubuska

Mieszkanka Kostrzyna nad Odrą, nie mogła uruchomić swojego auta. W związku z tym poprosiła mechanika o pomoc w transporcie samochodu i w naprawie. Wskazała parking i przekazała kluczyki.

Ktoś tu popełnił błąd

Mechanik zgodnie z umową, pojawił się pod wskazanym adresem. Znalazł samochód na parkingu, podszedł do niego, otworzył drzwi kluczykiem i próbował uruchomić. Tu pojawił się problem ze stacyjką. To nie wzbudziło jego podejrzeń, bo uznał, że jest zepsuta. Z pomocą pracownika, podłączył linę holowniczą i zabrał auto do warsztatu. Nie  ma w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to co wydarzyło się później.

Foto Policja Lubuska

Komisariat otrzymał zgłoszenie o kradzieży samochodu

Tymczasem funkcjonariuszy kostrzyńskiego komisariatu, powiadomiono o kradzieży mikrosamochodu. Policjanci podjęli działania i obejrzeli dostępny monitoring.

Na filmie poniżej widać  jak w środku dnia, z parkingu odjeżdża wskazany w zgłoszeniu samochód. Mężczyzna zahacza go liną i  holuje.

Numer rejestracyjny jest istotny

Kiedy policja zawitała do warsztatu mechanika, ten nie krył zaskoczenia. Funkcjonariusze poinformowali go, że zaparkowany u niego samochód – został skradziony i holowany jego autem.
Szybko ustalili, że doszło do pomyłki. Co więcej, okazało się, że auto które stało w warsztacie, jest własnością sąsiada kobiety, która zgłosiła się do mechanika. Samochody różnią się jedynie kolorami.

Foto Policja Lubuska

Happy end

Na szczęście kobieta doszła do porozumienia z poszkodowanym  sąsiadem. Oboje zgodnie stwierdzili, że doszło do  niesamowitego zbiegu okoliczności.

Policja umorzyła sprawę. Na wszelki wypadek, zastanów się jednak nad kupnem takiego samego samochodu, jaki ma twój sąsiad.