WRC Motorsport&Beyond

Ja piernicze, co za fart! Kierowca Citroena oszukał przeznaczenie, mógł naprawdę stracić głowę

Kierowca Citroena C4 uszedł z życiem

O prawdziwym szczęściu może mówić kierowca Citroena Picasso z Bielska-Białej. Silne porywy wiatru jakie targają dziś miastem nieomal pozbawiły go życia.
Dziś strażacy mają w Bielsku i okolicach mają pełne ręce roboty. Wichura daje się we znaki i nie ustają wezwania do usuwania jej skutków. W porywach wiatr osiąga nawet 90 km/h. Nic dziwnego, że w powietrzu latają nie tylko gałęzie.

Na ulicy Straconki prawie stracił głowę

Seria „Oszukać przeznaczenie” dziś zyskałaby kolejny epizod w polskim wydaniu. Dobrze, że do kumulacji w kalendarzu nie wystąpił piątek trzynastego.
Kierowca Citroena C4 Picasso na wyjeździe z Punktu Selektywnej Zbióki Odpadów Komunalnych zwanego PSZOK,  przeżył chwile grozy od których na samą myśl jeży się włos na głowie, o ile go masz. Silny podmuch wiatru porwał tamtejszy szlaban i się zaczęło.

Kierowca miał mega farta

Metalowa konstrukcja obróciła się, stanęła na sztorc i zaatakowała jadący samochód. Szlaban wbił się w przednią szybę po stronie pasażera, zdemolował wnętrze i wyszedł tylnym oknem. Ciężki metal minął szyję kierowcy dosłownie o kilka centymetrów. Strach pomyśleć, co by było gdyby kierowca nie podróżował sam.

Policja wyjaśnia jakim cudem doszło do tego koszmarnego wypadku i kto jest odpowiedzialny za odpowiednie zabezpieczenie szlabanu, co pomoże uniknąć zagrożenia w przyszłości.