Drogówka z Polic podczas patrolu zwróciła uwagę na jeden z samochodów poruszających się po ulicach.
Auto nosiło wyraźne ślady uszkodzenia a za kierownicą jak się okazało siedział niezły dzban.
Policjanci postanowili zatrzymać kierowcę do kontroli
Zwykle to jest ten moment, w którym na dwoje babka wróżyła. Kierowcy albo grzecznie stosują się do nakazów, albo właśnie w tym momencie dostają szmergla i bawią się z funkcjonariuszami w ganianego. Tu policjanci mieli do czynienia z drugim wariantem.
Dzban uciekał, bo myślał że jest na bani!
Pościg za kolesiem w Oplu, nie trwał jakoś specjalnie długo i delikwent w końcu postanowił ulec perswazji. 37-latek nie miał przy sobie prawa jazdy a samochód nie miał ani ubezpieczenia, ani przeglądu.
Zestresowany nawet postanowił przyznać się do spożycia alkoholu, bo jak już taka wtopa odkryta to gorzej być nie może. Ku zaskoczeniu obu stron alkomat nie potwierdził zeznań kierowcy.
W związku z tym przed sądem odpowie za wszystkie inne przewinienia, które dają 5 lat na przemyślenia za kratami.