Zespół Sędziów Sportowych Grand Prix Meksyku ukarał Maxa Verstappena karę relegacji o 3 miejsca na starcie do niedzielnego wyścigu F1. Zdobywca pole position zignorował żółtą flagę w trzeciej części sesji kwalifikacyjnej.
Sprawa dotyczy wydarzeń po wypadku Valtteriego Bottasa (odczuwa ból kolana), który rozbił Mercedesa na ostatnim zakręcie Autodromo Hermanos Rodriguez. Holender widział sygnalizację sędziego, ale mimo to nie chciał zaprzepaścić możliwości poprawienia czasu. Zgodnie z zaleceniami FIA, kierowca Red Bull Racing powinien natychmiast zwolnić by móc lepiej zareagować na wydarzenia na torze.
Onboard with Max Verstappen as he passes the yellow flag waved at the end of Q3
The race stewards handed him a three-place grid penalty for Sunday's race for failing to slow down – dropping him from P1 to P4#MexicoGP
#F1 pic.twitter.com/3m9seD5e8V — Formula 1 (@F1) October 26, 2019
Początkowo FIA nie wszczęła dochodzenia w tej sprawie. O sprawie szybko zrobiło się jednak głośno, zwłaszcza że przed Verstappenem rozbitego Bottasa mijał Sebastian Vettel, który wówczas zwolnił. Rzucone publicznie światło na ten incydent zmotywował sędziów do działania, którzy oprócz kary relegacji o 3 miejsca wlepili Maxowi 2 punkty karne do licencji.
W efekcie do dzisiejszego wyścigu o Grand Prix Meksyku z pierwszej linii wystartują oba samochody Ferrari. 22-letni Charles Leclerc zapisuje na swoje konto siódme w karierze pole position, tworząc pierwszy rząd z Sebastianem Vettelem. Z P3 zmagania rozpocznie broniący tytułu mistrza świata, Lewis Hamilton (Mercedes).
Max Verstappen: To bardzo rozczarowujące otrzymać karę ustawienia na starcie do wyścigu. Ferrari jutro będzie bardzo szybkie, więc żywotność opon będzie kluczowa, ale mamy naprawdę dobry samochód wyścigowy, zatem powinna być zacięta walka.