Producenci od czasu do czasu zaliczają dosyć poważne wizerunkowe wpadki. Tym razem przytrafiło się to Japończykom. W ich samochodach występuje problem z szyberdachami oraz z hamulcem postojowym.
Kilka dni temu japoński koncern ogłosił akcję naprawczą na ponad 140 tys. samochodów. Żeby tego było mało, okazało się, że teraz kolejne 227 000 egzemplarzy będzie musiało zgłosić się do serwisów Mitsubishi. Wady, które w nich wykryto, są bardzo poważne i lepiej ich nie lekceważyć. Akcja na szczęście dotyczy tylko rynku amerykańskiego.
Wadliwym elementem okazały się szyberdachy, które mogą się odczepić w trakcie jazdy. Dotyczy to modelu Outlander wyprodukowanego w latach 2007-2010, Lancerów z lat 2008-2010, Lancerów Evo z 2009 i 2010 roku oraz Lancera Sportback z 2010 roku. Łącznie do ASO trafi 57 tysięcy egzemplarzy.
Problem z układem hamulcowym dotyczy zaś Outlandera z lat 2004-2016 oraz Outlander Sport produkowanego w latach 2013-2016. Wadliwą częścią jest wałek siłownika hamulca postojowego, który może korodować z powodu dostawania się wody do tylnych zacisków. W konsekwencji hamulec postojowy przestaje działać. Usterka powinna zostać zlikwidowana w 170 354 samochodach.
Jeśli policzyć obie akcje serwisowe to łącznie do serwisów trafi 368 000 egzemplarzy Mitsubishi, czyli tyle ile koncern sprzedaje średnio w ciągu 4 lat. Ostatni rok był dla Japończyków wyjątkowo kiepski, bo sprzedano w USA zaledwie 10 966 sztuk.
Tagi: Mitsubishi, Lancer, Outlander,