Sergio Perez uzyskał najlepszy czas w pierwszym treningu F1 przed GP Monako. Pecha miał Charles Leclerc.
Pierwszy trening odbył się przy pięknej słonecznej pogodzie. Kierowcy w obliczu godzinnych jazd od razu rozpoczęli pracę. Pech dopadł Charlesa Leclerca, który miał nawet możliwość pozdrowić swoją rodzinę, która mieszka przy torze. Kierowca Ferrari musiał jednak pogodzić się z awarią skrzyni biegów i sesję zapisał na straty.
Po dwudziestu minutach jazd na czele znajdował się Carlos Sainz, który miał za sobą duet Mercedesa, Maxa Verstappena i Sebastiana Vettela. Kierowcy Alfa Romeo Racing ORLEN zajmowali czternaste i siedemnaste miejsce. Kimi Raikkonen był lepszy od Antonio Giovinazziego.
Błędy weteranów
Fernando Alonso popełnił błąd w ostatnim zakręcie i uderzył w bandę. W Alpinie doszło do uszkodzenia przedniego skrzydła. Hiszpan kontynuował jazdę i zostawiał odłamki na torze, co wymusiło wprowadzenie wirtualnego samochodu bezpieczeństwa. Kilka minut później Hiszpan przestrzelił pierwszy zakręt. Problemy w tym miejscu miał też Kimi Raikkonen.
Na dwadzieścia minut przed końcem jazd na czele znajdował się Pierre Gasly. Francuz miał za sobą Carlosa Sainza i kierowców Mercedesa. Drugą czwórkę tworzyli Max Verstappen, Lando Norris, Sebastian Vettel i Yuki Tsunoda. Kimi Raikkonen był dziesiąty, a Antonio Giovinazzi jedenasty.
Ostatecznie sesję zapisał na swoje konto Sergio Perez. Meksykanin był o nieco ponad 0,1 sekundy lepszy od Carlosa Sainza. Kolejne 0,042 sekundy stracił Max Verstappen. W sekundzie zmieścili się jeszcze Pierre Gasly, kierowcy Mercedesa i Lando Norris. Zawodnicy Alfa Romeo Racing ORLEN znaleźli się w połowie stawki. Kimi Raikkonen był dziesiąty, a Antonio Giovinazzi dwunasty.