Robert Kubica, który wczoraj miał okazję zaliczyć czwarty trening F1 w tym sezonie, przyznał, że nadal potrafi szybko jeździć i zeszły rok przekreślił jego szanse na walkę na torze.
Zawodnik ORLEN Team obecnie jest kierowcą testowym Alfa Romeo Racing ORLEN do którego przeszedł po nieudanej współpracy z Williamsem. Zdaniem Polaka ludzie myślą, że nie jest wystarczająco szybki na powrót do Formuły 1, choć sam jest innego zdania.
Czytaj też: Alex Albon roztrzaskał Red Bulla. Czerwona flaga w Bahrajnie [VIDEO]
– Ponoszę konsekwencje zeszłego roku. Gdyby potoczył się inaczej, nie rozmawialibyśmy teraz. Byłbym na torze. Nie chce wdawać się w szczegóły, ale pokazałem, że potrafię jeździć. Jeśli mam odpowiednie warunki potrafię być szybki. Nie jestem daleko za innymi. Mógłbym wskazać konkretne sytuacje z zeszłego roku, ale powiedzmy, że jest po prostu ciężko. W tym sezonie były dni, gdy pokazałem, że szybko jeżdżę – mówił Polak dla Sky Italia.
Kierowca wspierany przez PKN ORLEN podsumował również wczorajsze jazdy. Przypomnijmy, że Kubica w pierwszym treningu zastąpił Kimiego Raikkonena i uzyskał trzynasty czas. Słabszy był m.in. etatowy kierowca zespołu: Antonio Giovinazzi.
– Minęło sporo czasu od ostatniego razu w aucie. W międzyczasie jeździłem w DTM, więc kluczowe było szybkie znalezienie wyczucia i pewności siebie. Poszło dobrze. Szybko przypomniałem sobie jak jeździć tymi autami. Czułem się całkiem swobodnie. Ogólnie to była dobra sesja. Zrealizowałem cały program, więc jestem zadowolony z przebiegu dnia. Dobrze jest wrócić do samochodu i pracować z zespołem. Miałem kilka cennych wskazówek dla inżynierów. Przekazałem też sporo informacji zespołowi. Miejmy nadzieję, że uda się maksymalnie wykorzystać to w ten weekend – dodał Polak w oficjalnym komunikacie zespołu Alfa Romeo Racing ORLEN.