Po zeszłorocznej batalii o nowy kontrakt trwającej aż do zimy, w tym roku Mercedes i Lewis Hamilton doszli do porozumienia dużo szybciej. Dziś ogłoszono, że Brytyjczyk pozostanie w zespole na kolejne dwa sezony.
Hamilton w ostatnich latach jest kierowcą, którego niezwykle ciężko pokonać. Świadczą o tym rekordy, które co jakiś czas bije i śrubuje. Wystarczy wspomnieć, że w swoim CV ma już siedem tytułów mistrza świata, 98 wygranych wyścigów i 100 pole position. Na podium oglądany był 171 razy.
– Trudno uwierzyć, że minęło prawie dziewięć lat pracy z tym niesamowitym zespołem. Jestem podekscytowany faktem, że będziemy kontynuować naszą współpracę przez kolejne dwa lata. Razem wiele osiągnęliśmy, ale wciąż jest sporo do zrobienia, zarówno na torze, jak i poza nim. Jestem niesamowicie dumny i wdzięczny za to, jak Mercedes wspiera mnie w moim dążeniu do poprawy różnorodności i równości w naszym sporcie. Czują się odpowiedzialni i poczynili ważne kroki w tworzeniu bardziej zróżnicowanego zespołu – mówił Hamilton.
– Dziękuję wszystkim oddanym i utalentowanym osobom w Mercedesie. Ich ciężka praca sprawia, że to wszystko jest możliwe. Dziękuję również zarządowi za nieustające zaufanie. Wkraczamy w nową erę samochodów, która będzie wymagająca i ekscytująca. Nie mogę się doczekać, by zobaczyć, co możemy osiągnąć – dodał.
He’s staying…
@LewisHamilton pic.twitter.com/bDaHhlP8Iv — Mercedes-AMG PETRONAS F1 Team (@MercedesAMGF1) July 3, 2021
– Wchodząc w nową erę F1 od 2022 roku nie ma lepszego kierowcy niż Lewis. Jego osiągnięcia mówią same za siebie. Dzięki swojemu doświadczeniu, szybkości i umiejętnościom jest u szczytu swoich sił. Cieszymy się z walki, którą toczymy w tym roku. Dlatego chcieliśmy wcześniej uzgodnić szczegóły kontraktu, by nie odwracać uwagi od rywalizacji na torze. Zawsze powtarzałem, że tak długo, jak Lewis będzie miał zapał do ścigania się, może kontynuować to z nami – mówił Toto Wolff, szef zespołu.