Michelin zgodnie z zapowiedziami zaczyna inwestować w ekologiczne rozwiązania, które mają sprawić, że marka będzie mogła pochwalić się zerowym śladem węglowym.
W dobie wielu odpadków jako pierwszy cel Michelin postawił sobie jak najlepszą utylizację lub przetwarzanie zużytego ogumienia. W związku z tym w Chile powstanie duży zakład recyklingu opon. Inicjatywa jest prowadzona we współpracy ze szwedzką firmą Enviro. Marka opatentowała technologię odzyskiwania sadzy, ropy, stali i gazu ze zużytych opon.
Ośrodek nowej generacji, który powstanie w regionie Antofagasta jest pierwszą taką inicjatywą Michelina i stanowi przełom w przemyśle oponiarskim. W budowę obiektów i technologię zostanie zainwestowanych 30 milionów dolarów. Prace budowalne rozpoczną się jeszcze w tym roku. Ośrodek ma zacząć funkcjonować w 2023 roku.
Jak to ma działać?
Zgodnie z zapowiedziami Michelin sam będzie odbierał zużyte opony od swoich klientów. W zakładzie będą cięte i poddane obróbce. Dzięki innowacyjnym procesom z każdej opony będzie możliwe pozyskanie wszystkich składników znajdujących się w zużytym ogumieniu. Dzięki technologii firmy Enviro zakłada się, że do wyprodukowania kolejnych opon będzie używane 90% zużytego ogumienia. Pozostałe 10% zostanie wykorzystane do produkcji ciepła i energii elektrycznej na własny użytek. Ośrodek będzie w stanie przetworzyć 30 tysięcy ton opon rocznie.
– Dzięki joint venture z firmą Enviro możemy z dumą ogłosić budowę pierwszego zakładu recyklingu w Grupie Michelin. Jest to ważny krok, który pozwoli nam oferować rozwiązania nowej generacji, jednocześnie rozwijając nową działalność w ramach naszej spółki. Obecnie prowadzimy rozmowy z kilkoma chilijskimi klientami wydobywczymi zmierzające do podpisania długoterminowych kontraktów. Rozwijając technologię Enviro, oferujemy narzędzia wspierające ich cele środowiskowe i umożliwiające rozwój gospodarki o obiegu zamkniętym – powiedział Sander Vermeulen, wiceprezes ds. marketingu i rozwoju biznesowego oraz strategii w linii biznesowej High-Tech Materials.