Lance Stroll w szalonych kwalifikacjach na niezwykle śliskim torze Istanbul Park wywalczył pole position do wyścigu o GP Turcji. Zespół Alfa Romeo Racing ORLEN może być zadowolony z dwóch kierowców w czołowej dziesiątce.
Q1 pod znakiem czerwonych flag
Początek kwalifikacji przypominał poranny trening i kierowcy walczyli o przetrwanie. Ze względu na nasilające się opady deszczu na siedem minut przed końcem wywieszono czerwoną flagę. Na czele znajdował się wówczas Esteban Ocon, który miał za sobą Valtteriego Bottasa i Lance’a Strolla. Lider tabeli z czasami uzyskał czas 2:06,115. Kierowcy Alfa Romeo Racing ORLEN znaleźli się na dziesiątej i jedenastej pozycji. Zagrożeni odpadnięciem z kwalifikacji byli Charles Leclerc, Romain Grosjean, Pierre Gasly, George Russell i Nicholas Latifi. Kierowca Ferrari tracił do piętnastego Maxa Verstappena 0,007 sekundy.
Po ustąpieniu opadów i próbie osuszenia toru sesję wznowiono po około 40-minutowej przerwie. Po restarcie w żwirowej pułapce utknął Romain Grosjean i sesja ponownie została wstrzymana. Do zakończenia jazd pozostało trzy i pół minuty. Francuz przestrzelił pierwszy zakręt. Chwilę wcześniej w tym samym miejscu wypadł Charles Leclerc, który zachował przytomność umysłu i nie zatrzymał się w pułapce. Czerwoną flagę zdjęto kilka minut później, co wprowadziło nerwowość i pośpiech w garażach. Zespoły spodziewały się dłuższej przerwy.
Czytaj też: Robert Kubica na Monza Rally? Polak wróci do WRC?
W nieprzewidywalnej sesji najlepszy ostatecznie okazał się Max Verstappen, który o blisko dwie sekundy pokonał zespołowego kolegę. Trzeci był kierowca Alfa Romeo Racing ORLEN: Kimi Raikkonen. Za plecami Fina znalazł się m.in. Sebastian Vettel i Charles Leclerc. Antonio Giovinazzi został sklasyfikowany na jedenastym miejscu i w Q2 mogliśmy oglądać dwóch kierowców wspieranych przez PKN ORLEN.
Z sobotnimi jazdami pożegnali się Kevin Magnussen, Daniił Kwiat, Georgre Russell oraz Romain Grosjean i Nicholas Latifi, którzy wypadli z toru. Lewis Hamilton był dopiero czternasty z zapasem 0,4 sekundy nad strefą spadkową. Stawka zmieściła się w 25 sekundach, a do awansu wystarczał czas o 10 sekund gorszy od lidera. Sędziowie poinformowali na koniec sesji, że przyjrzą się każdemu rezultatowi, ponieważ na torze w końcówce sesji pojawiły się podwójne żółte flagi.
Koncert Verstappena w Q2
Drugą część kwalifikacji rozpoczęto przy podwójnych żółtych flagach. Sędziowie w drugim sektorze nadal usuwali z toru auto Nicholasa Latifiego. Decyzja sędziów okazała się bardzo dziwna i nawet kierowca Alfa Romeo Racing ORLEN: Kimi Raikkonen, budził swoje niepokoje związane z tym. Gdy kierowcy rozpoczęli pomiarowe okrążenia żółte flagi zniknęły z toru.
Lando Norris i Carlos Sainz wyjechali z boksów na pośrednich oponach. Brytyjczyk uzyskał czas 2:00,633, ale jego rezultat został skreślony za przekroczenie limitu toru w zakręcie numer 6. Dwie minuty jako pierwszy złamał Max Verstappen, który popisał się czasem 1:57,125. Holender był nie do zatrzymania i ostatecznie zszedł do czasu 1:50,293. Drugi Alex Albon stracił do zespołowego kolegi 1,989 sekundy. Trzeci był Lewis Hamilton (+2,416), a czwarty Lance Stroll (+3,079).
Kierowcy McLarena postanowili zjechać do boksów po deszczówki, ale nie przyniosło to oczekiwanego efektu i obaj odpadli z kwalifikacji. Los Norrisa i Sainza podzieli kierowcy Ferrari oraz Pierre Gasly.
Świetnie na mokrym torze prezentowali się kierowcy Alfa Romeo Racing ORLEN, którzy przez cały czas trwania sesji znajdowali się w czołowej dziesiątce. Ostatecznie Antonio Giovinazzi zakończył jazdy na piątym miejscu ze stratą 3,138 sekundy do najszybszego. Kimi Raikkonen był ósmy. Dziesiąty Daniel Ricciardo stracił do Maxa Verstappena 3,985 sekundy. Vettelowi do awansu zabrakło 0,7 sekundy.
Oponiarska loteria w Q3
Trzecia część kwalifikacji stała pod znakiem oponiarskiej ruletki. Esteban Ocon i Sergio Perez postanowili wyjechać na tor na pośrednich oponach. Gdy wydawało się, że deszczówki są najlepszym wyborem, czas Maxa Verstappena poprawił wspomniany Perez. Część ekip postanowiła wezwać swoich kierowców, by również spróbować pośrednich opon. Nie przyniosło to jednak oczekiwanego rezultatu i na niedogrzanym ogumieniu prawie nikt nie był w stanie zagrozić kierowcom Racing Point.
W zaciętej końcówce pierwszym liderem został Perez, który jako pierwszy złamał barierę 1:50. Lepsi okazali się jednak Lance Stroll i Max Verstappen. Kanadyjczyk świętuje pierwsze pole position w karierze. Holendra pokonał o 0,290 sekundy. Razem z Meksykaninem z drugiego rzędu ruszy Alex Albon. W trzecim ustawią się Daniel Ricciardo i Lewis Hamilton.
Pure, unbridled joy
This is what it's all about
@lance_stroll #F1 #TurkishGP
x @F1 — BWT Racing Point F1 Team (@RacingPointF1) November 14, 2020
Kimi Raikkonen ostatecznie wywalczył ósme miejsce i swoje auto postawi obok Estebana Ocona. Drugi kierowca Alfy Romeo Racing ORLEN: Antonio Giovinazzi był dziesiąty i wystartuje u boku Valtteriego Bottasa.
Kanadyjczycy świętują pierwsze pole position od 1997 roku. Jacques Villeneuve był najlepszy w kwalifikacjach do GP Europy na torze w Jerez. Sergio Perez pierwszy raz znalazł się w czołowej trójce kwalifikacji. Kierowcy Alfa Romeo Racing ORLEN pierwszy raz w tym sezonie awansowali do Q3.
Start niedzielnego wyścigu zaplanowano na 11:10.