WRC Motorsport&Beyond

Jak oni wyszli z tego cało? Z auta niemal nic nie zostało [WIDEO]

Rajdowe sezony na całym świecie rozkręcają się coraz mocniej, a co za tym idzie kolejny raz mamy możliwości poznania możliwości zabezpieczeń aut. Wypadki są nieodłącznym elementem motorsportu. Mamy jednak to szczęście, że w kwestie bezpieczeństwa są na najwyższym poziomie.

W miniony weekend odbyła się m.in. runda rajdowych mistrzostw Bułgarii: Rally Sliven. Na rajd stawiła się międzynarodowa obsada i obok lokalnych kierowców kibice mogli oglądać m.in. załogi z Turcji, Węgier, Rumunii i Szwecji.

Jeden z odcinków okazał się pechowy dla tureckiego duetu Ugur Soylu/Aras Dincer. Załoga Skody Fabii R5 perfekcyjnie rozpoczęła walkę. Po pierwszej pętli znajdowała się na fotelu lidera. Nad rywalami miała 24,4 sekundy przewagi. Niestety drobny błąd na piątym odcinku sprawił, że Fabia po wypadnięciu z trasy niczym nie przypominała samochodu. Kilkumetrowy lot w połączeniu z uderzeniem w przepust doszczętnie zniszczył auto.

Załodze na szczęście nic się nie stało. Wszystkie systemy bezpieczeństwa z klatką bezpieczeństwa na czele zadziałały bez zarzutu.

Wykorzystując pecha rywali rajd wygrali Mustafa Cakal i Ozgur Akdag w Hyundaiu i20 R5.