Były rajdowy mistrz świata: Sebastien Ogier poinformował, że pozostanie w zespole Toyoty na sezon 2021. Francuz przedłużył obecny kontrakt.
Po tym, gdy Citroen ogłosił zakończenie programu w mistrzostwach świata, Francuz w sezonie 2020 znalazł miejsce w japońskiej ekipie, z którą zamierza kontynuować współpracę. W tym roku jak na razie jest wiceliderem klasyfikacji kierowców i znajduje się za swoim zespołowym kolegą Elfynem Evansem.
Czytaj też: Łukjaniuk o krok od mistrzostwa Europy. Kto może zagrozić Rosjaninowi?
– Sezon 2020 nie jest tak długi jak się spodziewałem. Zaliczyliśmy krótki sezon z kilkoma rajdami. Wystarczyło to, bym zobaczył, że naprawdę lubię pracować z zespołem i jeździć autem. Jestem szczęśliwy mogąc ogłosić, że będę startował jeszcze jeden rok w barwach Toyota Gazoo Racing – mówił Ogier.
– To nie był mój pierwotny plan, ale myślę, że ten rok był szczególny dla wszystkich. Jak większość ludzi musiałem spędzić ten czas w domu. Nie chciałbym kończyć kariery w tak dziwnym sezonie. Nie był wspaniały. To jeden z powodów, dlaczego zmieniłem zdanie. Plan zakłada atak w 2021 roku. Mamy nadzieję, że zaliczymy lepszy i normalny sezon. Spróbujemy powalczyć o ostatni tytuł – dodał.
– Zdecydowanie mamy potencjał do wygrywania rajdów i mistrzostw. To wszystko czego szuka kierowca rajdowy. Myślę, że wszystkie składniki mam tutaj. Nie mogę doczekać się kolejnego sezonu – zakończył.
Sebastien Ogier – kariera
Ogier rozpoczynał swoją rajdową karierę w 2006 roku od Pucharu Peugeota. W mistrzostwach świata zadebiutował w 2008 roku i za kierownica Citroena C2 S1600 został mistrzem świata juniorów. Nagrodą był start w modelu C4 WRC w Rajdzie Wielkiej Brytanii 2008. W latach 2009-2011 startował w barwach fabrycznej ekipy i w ostatnim sezonie był trzeci. Później zdecydował się zasilić szeregi Vokswagena, z którym wywalczył cztery tytuły mistrza świata.
W nową erę WRC wszedł razem z M-Sportem, po tym, gdy niemiecka marka nagle zdecydowała się przerwać rajdowy projekt. Nie przeszkodziło mu to w zdobyciu piątego i szóstego mistrzostwa. W zeszłym roku powrócił do Citroena, w którym przerwał mistrzowską passę. Na domiar złego francuska marka wycofała się ze startów i w ostatniej chwili Francuz podpisał umowę z Toyotą, której barw broni do dziś.