WRC Motorsport&Beyond

Ależ wpadka! To najgorszy pit stop ostatnich lat? [WIDEO]

Alfa Romeo Racing ORLEN kolejny raz otarła się o punktową zdobycz w tym sezonie. Ponownie dał jednak o sobie znać pech, który sprawił, że zespół wykonał jeden z najgorszych pit stopów ostatnich lat.

Przypomnijmy, że podczas neutralizacji w trakcie GP Hiszpanii Antonio Giovinazzi zjechał po nowy komplet opon. Jak się okazało w trakcie wymiany, jedno z kół było uszkodzone i konieczne było wykorzystanie schowanego w garażach kompletu. Sprawiło to, że pit stop zamiast 2-3 sekund trwał aż 35. Włoch spadł na koniec stawki i ostatecznie wywalczył piętnaste miejsce. Kimi Raikkonen walcząc do ostatnich okrążeń znalazł się na dwunastej pozycji.

Co na to szef zespołu i kierowcy?

Dzisiaj mieliśmy kolejny wyścig, w którym udowodniliśmy, że możemy walczyć ze wszystkim zespołami w naszej części stawki. Jednak wracamy do domu bez zdobyczy. Zakończenie wyścigu, z którego odpadło tylko jedno auto, tuż za punktami pokazuje, że jesteśmy we właściwym miejscu. Musimy jednak nadal się rozwijać, by znaleźć się w pierwszej dziesiątce. Nie tracimy nadziei. Zrobiliśmy duży postęp i nie zamierzamy teraz przestać – mówił Fred Vasseur, szef zespołu.

To nie był łatwy wyścig. Skutecznie wpłynęły na to problemy, które mieliśmy podczas pit stopu. Stracony czas był ciosem, ponieważ przy samochodzie bezpieczeństwa musiałem jechać właściwym tempem i nie mogłem dogonić stawki. Starałem się jak najwięcej odrobić. Piętnaste miejsce to maksimum, które mogłem osiągnąć. Nasze tempo wyścigowe nie było złe, ale to był frustrujący dzień. Mam nadzieję, że Monako będzie lepsze. Już nie mogę się doczekać – podsumował Antonio Giovinazzi.

Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Auto prowadziło się całkiem przyjemnie. Miałem przyzwoite pierwsze okrążenie i zyskałem kilka pozycji. Cały czas planowaliśmy jeden zjazd do boksów. Myślę, ze to był najlepszy wybór. Znowu byliśmy blisko punktów, ale nie nic nie wywalczyliśmy. Nadal musimy pracować i znaleźć to, czego nam brakuje – zakończył Kimi Raikkonen.