Zakręt idiotów w Bielsku-Białej to znane miejsce. Nadal wiele osób myśli, że wyprzedzanie i jazda z dużą prędkością na tym odcinku to dobry pomysł. Ale zakręt momentalnie pokazuje słabości, brak umiejętności, czy słabe opony.
To miejsce znają chyba wszyscy. Nie chodzi tu tylko o mieszkańców Bielska-Białej, czy osoby zamieszkujące południe województwa śląskiego. Przez liczbę wypadków, a co za tym idzie, liczbę nagrań, zakręt idiotów kojarzą ludzie z całej Polski.
Jaka jest najczęstsza przyczyna wypadków na zakręcie idiotów? Wyprzedzanie, bądź generalnie jazda z nadmierną prędkością. Zakręt się mocno zacieśnia i po prostu nie można tam sobie jechać grubo ponad setkę, bo opony nie dadzą rady.
Wyprzedzanie? Opony popłyną natychmiast
Zresztą, opony to kolejny powód wypadków. Kiedy spadnie tam trochę deszczu, a ktoś na słabych oponach wjedzie tam szybciej, niż powinien, nieszczęście gotowe. A przecież można zwolnić. Wręcz trzeba. Najpierw jest znak mówiący o tym, że będzie ślisko, potem znak o końcu drogi ekspresowej, później znaki z ograniczeniem prędkości do 80, a następnie 60 km/h. Dodatkowo zakręt jest znakomicie oświetlony.
Jest tam dosłownie wszystko, aby rozsądny kierowca po prostu zwolnił i przejechał ten zakręt z mniejszą prędkością. Kozaków jest jednak sporo, ale oni niestety później lądują na barierkach. Jaki z tego morał? Obserwujmy znaki i zachowajmy zdrowy rozsądek…