Niesamowite nagranie. Od pierwszej sekundy oglądając to zdarzenie czujemy irytację. A później… później prawie dochodzi do wypadku, a starsza pani kładzie się na drodze. Kto był winny? Każdy po kolei.
Jak mówi opis: – Nagranie ku przestrodze. Wrocław. Piesza kontra kierowca. Brak szybkiej i zdecydowanej decyzji po jednej i drugiej stronie. Na szczęście nic się nie stało, a mogło zakończyć się tragicznie. Nie doszło do kontaktu a piesza „położyła się” na ziemi.
A więc od początku. Nagranie zaczyna się w momencie, kiedy na sygnalizacji zapala się zielone światło. Kierowca rusza, po chwili słyszymy jakiś idiotyczny zmodulowany głos. Już zaczynamy się irytować. Ale okazuje się, że kierowca ścigał się spod świateł z Seicento. OK – już widzimy, że jest tu bardzo grubo.
Kierowca piłuje swojego złoma… i widzi w oddali starszą kobietę przechodzącą przez drogę. Ta oczywiście przechodziła przez drogę tam, gdzie się jej podobało. Jej nie obowiązują przejścia dla pieszych, idzie z zakupami i jest dojrzałą osobą, więc wolno jej wszystko. Tak przynajmniej sobie myślała.
Kierowca złoma też zresztą nie błysnął intelektem, bo zamiast zahamować, zaczął trąbić. Później był zdziwiony, że przecież on trąbił, a kobieta dalej śmiała przechodzić przez drogę. Kierowca jechał tak długo z klaksonem, aż w końcu musiał awaryjnie hamować. Samochód się zatrzymał, a kobieta sama położyła się na ziemi z wrażenia.
A przecież łatwo można było tego uniknąć… Wystarczyłoby, gdyby kobieta przeszła przez jezdnię jak należy, na przejściu dla pieszych. A nawet jeśli przechodziła tam, gdzie przechodziła, to kierowca zamiast trąbić, powinien po prostu zahamować. Winni są tu wszyscy… Po równo.