Wszyscy znamy ten problem – owady na zderzaku, masce, albo szybie… Potrafi to bardzo szybko zepsuć nastrój. Jeszcze gorzej sprawa wygląda, kiedy udamy się na myjnię. Nagle uświadamiamy sobie, że zabrudzenia nie chcą zejść.
Owady na zderzaku, masce, czy szybie, to spory problem. Przede wszystkim wizualny – nikt nie lubi, kiedy na jego maszynie po dłuższej przejażdżce pojawiają się tysiące much, czy komarów. A ich kumulacja na szybie? To utrudnia widoczność i po chwili zaczyna strasznie denerwować, irytować. Jak poradzić sobie z problemem?
Pomogą na pewno wszelkiego rodzaju spreje. Dostępne są one praktycznie w każdym sklepie motoryzacyjnym, czy hipermarketach. Oczywiście istnieje ryzyko, że takie preparaty zaszkodzą lakierowi. Nie bardzo, ale czynność powtarzana wiele razy może zmyć wosk zabezpieczający lakier. Tak czy inaczej, jest to najlepszy sposób – specjalistyczny preparat.
Są też inne sposoby, nieco bardziej czasochłonne i wymagające włożenia w to nieco pracy. Jakie? A no jakiś porządny środek czyszczący, szmatka i jedziemy! Wtedy będziecie mieli pewność, że zniknie każdy owad, jakiego tylko zobaczycie.