W tej sytuacji było dosłownie o krok od tragedii. Dziecko, o którym najwyraźniej na moment zapomnieli rodzice, wybiegło z posesji i zmierzało prosto pod koła samochodu. Kierowca w ostatniej chwili zdążył zahamować.
Akcja miała miejsce w miejscowości Bobolice w Zachodniopomorskim. Kierowca jechał sobie spokojnie drogą, ale po chwili musiał awaryjnie zahamować. Na drogę biegło bowiem dziecko, zupełnie nieświadome zagrożenia.
Oczywiście w takiej sytuacji najłatwiej jest oceniać. Można pytać dlaczego tak małe dziecko bawiło się na zewnątrz bez opieki rodziców. Zabawa zabawą, ale dlaczego w takiej sytuacji otwarta była brama posesji, dlaczego nikt nie zwrócił uwagi na to, że dziecko bawi się już praktycznie na chodniku i biegnie na drogę, prosto pod nadjeżdżający samochód.
Z drugiej strony należy też zwrócić uwagę na to, że kierowca był prawdopodobnie lekko zdekoncentrowany. Dziecko bawiło się przy bramie, od momentu, kiedy zaczęło biec w stronę drogi, do momentu naciśnięcia pedała hamulca, minęły ponad 2,5 sekundy. To bardzo dużo. Tym bardziej, że jakkolwiek by na to nie patrzeć – ruch dziecka był widoczny z daleka. Mniejsza z tym, cieszmy się, że nikomu w tej sytuacji nic się nie stało.