Ten wypadek jest stosunkowo trudny w ocenie. Kierowca tir-a z impetem uderzył w drugiego, ale czy jest winny? Nie znamy okoliczności. Może chciał wybrać mniejsze zło?
Ciężko jednoznacznie ocenić nam kto w tej sytuacji był winny wypadkowi. Nie znamy bowiem tego skrzyżowania a to sprawia, że nie wiemy ile kto miał czasu na reakcję. Czy kierowca tir-a był tu czemukolwiek winny?
Na skrzyżowaniu stoi Ford Focus z zamiarem skrętu w lewo. Warunki są koszmarne, pada deszcz, więc od razu wiemy, że jest bardzo ślisko. Kiedy Focus w końcu się rusza, do skrzyżowania dojeżdża tir. Leci poślizgiem i w ostatniej chwili odbija, aby nie uderzyć w osobówkę.
Dalsza historia to już efekt domina. Do pierwszego tir-a dojeżdża drugi i uderza w niego. Ba, po chwili widzimy, że bokiem w kierunku zdarzenia leci też osobówka. To może sugerować, że w tym miejscu czasu na reakcję było naprawdę mało. Wszystko wskazuje na to, że tir-y nie miały szans i chwała im, że w ostatniej chwili uniknęły Focusa. W przeciwnym wypadku mogło zakończyć się tragedią.
Z drugiej strony opis mówi, że kierowcy ciężarówek są po części winni sami sobie. Mieli bowiem jechać na zderzak ze zbyt dużą prędkością. Wtedy oczywiste, że nie mieli czasu na reakcję.