Umiejętności bardzo często nie idą w parze w grubością portfela. Udowodnił to ten cwaniaczek, który chciał zaprezentować drift, a… w praktyce zaprezentował jak nie posługiwać się samochodem. Spalił się ze wstydu?
Nagranie najwyraźniej pochodzi z jakiegoś zlotu. Cwaniaczek w Mercedesie przyjechał tam, aby wszystkim pokazać co potrafi. Przy ruszaniu na prostej drodze było OK – klasa światowa. Problemy rozpoczęły się wtedy, kiedy synek bogatego tatusia chciał zaprezentować drift.
To już sztuka, o wiele trudniejsza… Kiedy masz pod nogą za dużo mocy i zero umiejętności, finał takich pokazów może być tylko jeden. Cwaniaczek dodał gazu, a wtedy wymarzony drift zmienił się w sytuację, w której kierowca nie miał absolutnie żadnej kontroli nad samochodem.
Drift? Co za wstyd…
Dziewczyna na fotelu pasażera z całą pewnością była zachwycona obrotem wydarzeń. Cwaniaczek spalił się ze wstydu… oczywiście po tym, jak wyleczył ból głowy, bo po uderzeniu w drzewo poleciał z fotela jak kuna w rabarbar. Nie tędy droga…