WRC Motorsport&Beyond

Kierowca tira sam wyznaczał sobie czas pracy. Inspektorzy ITD nie mogli uwierzyć w to, co widzą

itd

Inspektorzy ITD bardzo często przeżywają szok wykrywając kolejne naruszenia. Tu szoku może nie było, natomiast ewidentna była bezczelność kierowcy tira. Sam wyznaczał sobie czas pracy i miał to gdzieś.

Zatrzymania tira dokonała lubelska ITD. Chodzi o polskiego przewoźnika, gdzie kierowca był jednocześnie właścicielem firmy. Jak czytamy na stronie inspekcji, wykonywał on przewóz bez zalogowanej w tachografie karty. Czy był to przypadek, jednorazowy występek, może zapomniał? Nic z tych rzeczy.

fot. ITD

Inspektorzy przeanalizowali dane z tachografu, a następnie posłuchali wyjaśnień kierowcy. Okazało się, że w trakcie poprzednich 28 dni też nie korzystał z karty. Ostatecznie stwierdzono aż 28 „rażących naruszeń czasu pracy”. Co dokładnie wykryli inspektorzy? Na przykład jazdę dzienną, która trwała nie przepisowe 10… a 34 godziny.

Odpoczynek też trwał nieco krócej, niż powinien. Zamiast przepisowych 9 godzin, odpoczynek dzienny trwał… 2 godziny. Ciągła jazda przez 9 godzin, można tak wymieniać i wymieniać – kierowca sam ustalał sobie czas jazdy i przerw. Jak czytamy na stronie inspekcji, kwota kar przekroczyła 50 tysięcy złotych, natomiast w rzeczywistości kara nie przekroczy 12 tysięcy ze względu na ustawowe ograniczenia.