WRC Motorsport&Beyond

Jedziesz sobie, a tu gość wychodzi na ciebie z baseballem. Ale to wyprzedzanie też było fatalne [WIDEO]

wyprzedzanie

Polskie drogi to cholernie niebezpieczne miejsce. Właśnie do takich wniosków można dojść oglądając niektóre materiały. Co stało się tutaj? Fatalne wyprzedzanie i cwaniak z baseballem. Co mogło pójść nie tak?

Nagranie pochodzi ze Szczecina. Jak wiadomo, jest to miasto Krzysztofa Jarzyny, szefa wszystkich szefów, natomiast nie brakuje innej, aspirującej gangsterki. Tutaj mamy przykład. Kolega w Audi akurat wracał z treningu baseballu, więc oczywiście miał ze sobą kij. Chociaż według internautów bardziej przypomina to jakąś rurkę, ewentualnie trzonek od młota. Aż tu nagle jakiś chłop trenuje wyprzedzanie artystyczne, na żyletkę.

Nagrywający oczywiście przykoloryzował, żeby pogorszyć swoją sytuację… Więc zaufajmy mu i przyjmijmy, że to rzeczywiście był kij baseballowy. Powiedzmy sobie natomiast jasno – jeden warty drugiego. Ziomeczek w Audi nie robił w sumie nic złego, dopóki nasz bohater nie zajechał mu drogi. Coś oczywiście tłumaczył, że niby „zmienił pas i skrzynia zamuliła i szarpnęła”, ale kto w to wierzy?

Gościu ewidentnie wbił się kierowcy Audi przed nos i jeszcze przyhamował. No i tutaj chłop mógł się rzeczywiście lekko zirytować. Naturalnie nie pochwalamy jego zachowania, było ono co najmniej nierozsądne. Ale OK – zostawmy to i przyjmijmy, że obaj byli tu winni zamieszania.