Jazda samochodem bez maseczki w niektórych krajach wciąż jest poważnym przewinieniem. Jednym z takich krajów są Indie. Niedawno doszło tam do zdarzenia, za które kierowca wylądował w więzieniu i pewnie szybko z niego nie wyjdzie.
Policjant Aabasaheb Sawant patrolował ulice miasta Pune. Funkcjonariusze tego dnia skupiali się na tym, aby jazda samochodem bez maseczki była momentalnie karana. Wtedy policjant zauważył, że pewien kierowca jedzie z pasażerem. Nie miał maseczki, więc chciał go zatrzymać.
Ale samochód się nie zatrzymywał. Policjant został uderzony w kolano i wylądował na masce samochodu. Kierowca miał to za nic – wręcz przeciwnie, przyspieszył. Mężczyzna przejechał tak z posterunkowym około kilometra, aż w końcu zatrzymali go wściekli świadkowie zdarzenia.
Nie chciał zapłacić mandatu za brak maseczki. Ten w przeliczeniu na naszą walutę wynosił około 25 zł. W zamian za to został oskarżony o próbę zabójstwa, atak na funkcjonariusza publicznego i niebezpieczną jazdę. No cóż – jego wybór.