WRC Motorsport&Beyond

Jak będzie wyglądał nowy kalendarz WRC 2020 i czy to dobra informacja dla Kajetana Kajetanowicza?

Coraz więcej doniesień słyszy się na temat kształtu kalendarza WRC na sezon 2020. Trzy rundy oczywiście już za nami, ale co przygotuje dla nas promotor w nadchodzących miesiącach? Warto to przeanalizować.

Rajd Turcji

Pierwszą rundą po lockdown’ie powinien być Rajd Turcji, który zaplanowany jest na dni 24-29 września. Dla Kajetanowicza byłby to trzeci występ w okolicach Marmaris. Ma on stamtąd świetne wspomnienia, bowiem wygrał edycję 2019 jadąc starszą wersją Skody Fabii R5. Z obecności Turcji Lotos Rally Team na pewno by się ucieszył.

fot. Honza Fronek

Rajd Niemiec

Również po raz trzeci Kajto wziąłby udział w Rajdzie Niemiec. Jeśli ten odbędzie się planowo, w terminie 15-18 października. Na ten moment prace nad imprezą toczą się w normalnym tempie. To kolejny rajd, w którym Kajetanowicz radził sobie dobrze – rok temu zajął 3. miejsce, tracąc zaledwie 3 sekundy do 2. miejsca. Zresztą, wyprzedzili go wyłącznie lokalesi, Niemcy, Fabian Kreim i Marijan Griebel.

fot. Honza Fronek

Co dalej?

To by było na tyle, jeśli chodzi o imprezy „pewne”. Co prawda na koniec listopada zaplanowany jest Rajd Japonii, który również powinien pojechać. Ciężko powiedzieć, czy Lotos Rally Team udałby się w tak daleką, egzotyczną podróż. Jeśli wymagałaby tego sytuacja i Kajetanowicz miałby realne szanse na mistrzostwo, kto wie… Kajto na pewno dobrze poradziłby sobie na japońskim asfalcie. Na plus działaby fakt, że jest to nowa dla wszystkich impreza, gdzie nikt nie ma doświadczenia.

fot. Marcin Snopkowski

Rajd Cypru

W kuluarach mówi się o tym, że miejsce w WRC 2020 zapewnił sobie już Rajd Cypru. Ten mógłby zostać rozegrany niejako w pakiecie razem z Rajdem Turcji, to – można by powiedzieć – bliźniaczy rejon i podobna charakterystyka oesów. W Rajdzie Cypru Kajetanowicz startował już trzy razy, raz wygrał, raz był drugi. Te oesy, podobnie jak oesy Rajdu Akropolu, zawsze bardzo mu pasowały.

fot. Tomasz Kaliński

Rajd Ypres

Z belgijską imprezą mógłby być pewien problem. Kiedy rajd był jeszcze częścią ERC, Kajetanowicz się tam nie wybierał. Nie wiemy do końca jakie były tego powody, natomiast biorąc pod uwagę, jak ogromna była tam konkurencja i liczba lokalesów, tam o punkty było najciężej i stosunkowo najłatwiej było sobie tę rundę odpisać. Co prawda Kajetanowicz wystartował raz w Ypres, w 2010 roku, jeszcze za kierownicą Subaru. Natomiast zbyt wiele sobie tam niestety nie pojeździł ze względu na awarię.

fot. Ronny Baert

Rajd Estonii

Wiele mówi się o tym, że pewniakiem do nowego kalendarza jest Rajd Estonii. Co prawda impreza oficjalnie została w tym roku odwołana, natomiast później sprawy w swoje ręce wziął DirtFish. To agencja, która w tym roku bardzo mocno zaangażowała się w WRC. DirtFish Rally miał po raz kolejny być imprezą promocyjną mistrzostw świata. Mówi się jednak, że Estonia zamiast tego dostanie pełnoprawną rundę WRC. Jaka to wiadomość dla Kajta? Dosyć dobra – startował tam dwa razy i dwa razy stawał na podium, na 2. miejscu. Przegrywał tylko z lokalesem Ralfsem Sirmacisem i Aleksiejem Łukjaniukiem.

fot. Marcin Snopkowski

Rajd Lipawy

Kajto na pewno ucieszyłby się też z Rajdu Lipawy. Tutaj, podobnie jak w przypadku Turcji i Cypru, organizator mógłby zrobić Lipawę w pakiecie z Estonią, nawet tydzień po tygodniu. Obie imprezy są bardzo blisko siebie i mają praktycznie taką samą nawierzchnię i charakterystykę oesów. Zresztą, oficjalnie mówi się, że trwają rozmowy Łotwy z promotorem WRC. Zamieszane są w nie też rząd Łotwy i lokalne samorządy. Kajto w Łotwie startował cztery razy i zawsze prezentował dobre tempo w czołówce, chociaż nigdy nie udało mu się stanąć na podium. Pewnie doszłoby do tego w 2017 roku, natomiast wtedy Polak wycofał się z rajdu z powodów osobistych.

fot. Krists Andersons

Rajd Sardynii

Wreszcie, mówi się, że w terminie Rajdu Wielkiej Brytanii odbyć ma się Rajd Sardynii, przełożony ze swojego pierwotnego terminu. To kolejny rajd dobrze znany Kajetanowiczowi, bowiem wystartował tam za każdym razem, kiedy miał okazję, czyli i w 2018 i 2019 roku, stając wtedy nawet na drugim stopniu podium.

fot. Honza Fronek

Kalendarz stworzony pod Kajetanowicza?

Jakkolwiek by nie patrzeć na temat, nowy kalendarz może być jakby stworzony pod kierowcę Lotos Rally Team. Nie dość, że w kalendarzu pozostały rajdy, w których Kajto brał udział w zeszłych latach w WRC, to dołączyć mają imprezy ERC. Nasz zawodnik zna je jak mało kto. Przecież on jako jedyny w historii wygrał ten cykl trzy razy z rzędu i w trakcie lat 2015-2017 rywale mogli się tylko modlić o to, żeby urwać mu jakieś punkty. Rywale nie byle jacy, jak choćby Craig Breen, który później dostał fabryczny fotel w WRC, czy Aleksiej Łukjaniuk, który po odejściu Kajetanowicza wygrał ERC z tak dziecinną łatwością, jakby pochodził innej planety. Oni z naszym zawodnikiem w tych rajdach przecież przegrywali.

Co mówi regulamin?

The WRC3 Champion titles for Drivers and Co-Drivers will be awarded to the driver and co-driver who have scored the highest number of points from 6 of the first 7 rallies which they have entered to score points.

Oznacza to, że w WRC 3 mistrzem świata zostanie ten, kto zdobędzie największą liczbę punktów w 6 z pierwszych 7 rajdów, w których weźmie udział. Czyli na prosty język – bierzesz udział w 7 rajdach, z czego liczy się dorobek punktowy z 6 najlepszych.

Kajetan Kajetanowicz i Maciek Szczepaniak rozpoczęli sezon w Meksyku, gdzie zdobyli 12 punktów za 4. miejsce. Jakie 6 kolejnych rajdów powinien przejechać Lotos Rally Team? Gdyby rzeczywiście wszystkie plotki się sprawdziły, typowalibyśmy na Turcję, Cypr, Niemcy, Estonię, Lipawę i Sardynię. Oznaczałoby to pominięcie „obcego” Ypres i dalekich, kosztownych wojaży do Japonii.