Kuba Wojewódzki znany jest ze swojej pasji do szybkich samochodów. Tym razem pokazał się przy… Ferrari turbo diesel? Nie – to oczywiście żart ze skrótu TDF. Natomiast w ogóle śmieszne nie jest drugie zdjęcie gwiazdora.
Ferrari F12 TDF – internauci szybko zażartowali, że to pewnie skrót od turbo diesel. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z prawdą. To oznaczenie limitowanej wersji Tour de France. Wyprodukowano 799 modeli. Moc 780 koni mechanicznych, prędkość maksymalna 340 km/h. Cena… nawet nie poruszajmy tego tematu. Co robił w tym aucie Kuba Wojewódzki?
No właśnie, niestety nie robił w nim nic mądrego. Celebryta wrzucił na swojego instagrama dwa zdjęcia. O ile do pierwszego nie możemy się przyczepić, bo gwiazdor po prostu stoi oparty o maszynę… tak już drugie budzi kontrowersje.
Wojewódzki wrzucił zdjęcie, gdzie na liczniku widać prędkość 250 km/h. Na zwykłej drodze. I można tu mówić wszystko… nawet, że za kierownicą siedział sam Lewis Hamilton i miał pełną kontrolę nad tym autem. Mógł prowadzić nawet sam papież. Nie zmienia to faktu, że wrzucanie takich zdjęć do sieci jest po prostu głupie.
Zdjęcie wyróżniające: Instagram Kuba Wojewódzki