Drastyczny wypadek wydarzył się w Kościanie na ulicy Poznańskiej. Mężczyzna odpalał fajerwerki na środku ulicy w Sylwestra. Wtedy z impetem wjechał w niego kierowca busa, który akurat poruszał się drogą.
Sylwester, północ, ludzie odpalający fajerwerki to normalny widok. Niebo rozświetlone, piękne, kolorowe pokazy. Dla wielu ludzi idiotyzm, dla innych tradycja, ale mniejsza o to. Nagle miejsce ma drastyczny wypadek – bus wjeżdża prosto w mężczyznę.
Powiedzmy sobie szczerze – mężczyzna popisał się tutaj wyłącznie głupotą. Pomijając wszystkie inne okoliczności – ale jak można odpalać fajerwerki na środku ulicy? Gościu nie przemyślał, że jest ciemno, że to północ, że ulica spowita jest w mgle. No i niestety zapłacił za swoją nieuwagę.
I nie ma tu o czym dyskutować – kierowca tira nie miał szans na reakcję. Mgła to jedno. Ale skulony facet w czarnej kurtce i czapce na środku drogi w środku nocy? No nie, kierowca po prostu tego nie widział. Nie miał prawa tego widzieć. Ba – przecież nikt jadąc ulicą nie spodziewa się, że zastanie na niej kucającego mężczyznę.
Kierowca był trzeźwy, mężczyzna potrącony… nie wiadomo. Ale w szpitalu okazało się, że doznał zaledwie złamania obojczyka. Może mówić o wielkim szczęściu, oby wyciągnął z tego wnioski.
Myślę, że po dzisiejszej nocy ten pan nauczył się, że środek ulicy to nie jest dobre miejsce na fajerwerki. Kościan, główna ulica miasta, Nowy Rok. pic.twitter.com/5za2vrggqu
— Andrzej Borowiak (@BorowiakPolicja) January 1, 2021