Na usta cisną się różne określenia odnośnie tego gościa. Typowy wioskowy Sebix to chyba najbardziej łagodne. Chciał ukraść BMW, potem je uszkodził, groził policji itd. No cóż, we więzieniu będzie miał czas na przemyślenia.
OK – po kolei. 32-latek poszedł do pewnego pana. Powiedział pewnie coś w stylu „ty niedobry brutalu, oddaj mi samochód”… czy coś takiego. Sebuś po chwili się zezłościł, bo pokrzywdzony swojego BMW oddać nie chciał. Bohater naszej opowieści odszedł więc z niczym, ale nadal był mocno zezłoszczony.
Cała akcja toczyła się przy świadkach. Sebix wziął swoją potłuczoną butelkę i postanowił uszkodzić BMW. Kiedy na miejscu pojawiła się policja, wioskowy szeryf nie miał zamiaru przestawać. Krzyczał, że niszczy samochód, bo „nie lubi cwaniaków z BMW”. Gościu, przecież 5 minut temu chciałeś je ukraść…
Sebuś wymachiwał w kierunku policjantów butelką i nalegał, żeby go zostawili i pojechali już do domu. Niestety funkcjonariusze nie wysłuchali jego próśb. Cwaniaczek został skuty, najbliższe 3 miesiące spędzi we więzieniu. Grozi mu 18 lat więzienia. No i po co mu to było? Dlaczego? Jak sam powiedział „bo go nosiło”…