Na pierwszy rzut oka ciężko zrozumieć, co się tutaj dzieje. Nieudane wyprzedzanie, a może problem seniora na drodze? Jest tutaj zdecydowanie więcej pytań, niż odpowiedzi. I jak tu rozstrzygnąć co się stało?
Sytuacja ta wygląda co najmniej dziwnie. Jesteśmy w Bielsku-Białej i jakiś kierowca śmiga sobie pod prąd w centrum miasta. Jak do tego doszło? Często zdarza się tak, że ktoś decyduje się na wyprzedzanie np. przed przejściem dla pieszych. Tam jest wysepka, więc trzeba ominąć, a dalej wysepka się nie kończy, tylko mamy oddzielony pas. Natomiast tutaj chyba wydarzyło się coś innego.
Wrzuciliśmy sobie to miejsce, w którym kierowca popełnił błąd, do Google Maps. Pierwsza opcja jest taka, że kierowca skręcał w lewo i intuicyjnie pojechał na prawy pas… z tym, że nie na ten, co trzeba. Zresztą mówi o tym znak. Druga prawdopodobna opcja jest taka, że kierowca jechał na skrzyżowaniu prosto. Pas rzeczywiście wygląda jak, jakby naturalnie prowadził prosto, czyli pod prąd. Natomiast znów – znak wyraźnie mówi, że trzeba z tego pasa zjechać nieco w prawą stronę.
A że nie było akurat dużego ruchu i z naprzeciwka do skrzyżowania nie ustawiały się samochody, to kierowca popełnił błąd. Nie chcemy tutaj lecieć stereotypami i twierdzić, że kobieta zgubiła się w mieście. Równie dobrze mógł to być mężczyzna, który się zagapił. Ale ile razy w ostatnich miesiącach widzieliśmy seniorów, którzy jeżdżą pod prąd – czy to w mieście, czy na drogach ekspresowych? Starsze osoby często nie odnajdują się na drogach tak, jak w przeszłości i to jest realny problem.
Nie sposób wypatrzeć kierowcy z nagrania. Już mniejsza z tym – na szczęście to centrum miasta i kierowcy jechali powoli. Bądźcie skoncentrowani w czasie jazdy i patrzcie na znaki! Czasami intuicja zawodzi.
