Koronawirus zmienił obraz życia codziennego na całym świecie. Od kilkunastu tygodni obserwujemy obniżki cen paliw. Co z tego, skoro obecnie prawie nikt nie ma zamiaru tankować?
Według specjalistów do końca marca cena benzyny Pb95 będzie mniejsza, niż 4 zł. Oprócz koronawirusa, wpływ na ceny paliw ma też wojna cenowa pomiędzy eksporterami ropy. W połowie marca baryłka surowca była wyceniana na 24 dolary. Ceny w rafineriach oscylują obecnie na poziomie sprzed 10 lat.
Według ekspertów do końca marca za litr standardowej benzyny nie będziemy płacić więcej, niż 4,30 zł, a w większości będzie to poniżej 4 zł. Diesel z kolei ma utrzymywać się średnio w przedziale 4,30-4,55 zł.
Na stacjach, gdzie ceny już zeszły poniżej 4 zł, pojawiają się długie kolejki. Nie zmienia to jednak faktu, że zapotrzebowanie na paliwo dramatycznie spadło. Ludzie zostają w domach i ograniczają podróże. To zła informacja dla koncernów paliwowych.