W ostatnich tygodniach bardzo dużo w Polsce mówiło się o problemach podwozia w bolidzie Roberta Kubicy. Polak sam miał narzekać na ten element, ale okazuje się, że nic takiego nie miało miejsca.
Kierowca Williamsa powiedział o tym w wywiadzie z dziennikarzem TVP Sport. Zamieszanie zapewne wynikło przez złe przetłumaczenie słów Kubicy, przez co później było to ciągle powtarzane, analizowane i przypominane.
Robert Kubica: Nie, nie miałem żadnych uwag do podwozi. To jest jakiś mit, który już kolejny raz słyszę. Nie mieliśmy żadnych problemów z podwoziami. Najważniejsza jest realna ocena sytuacji i nieszukanie wymówek. Każdy musi mieć świadomość, jakie mamy trudności, gdzie mamy luki i jak możemy je poprawić. Poza pracą, która zależy tylko i wyłącznie od prędkości bolidu, bo do tego tematu byśmy musieli włączyć większą grupę. Tak naprawdę wszyscy za bardzo koncentrują się na docisku i prędkości, a lepszą robotę można zrobić w innych aspektach. Dlatego ważne jest, żeby w tym czasie zespół i kierowca poprawiali swoje słabości, żeby być gotowym, gdy i jeśli dostaniemy jakieś poprawki i możliwości pokazania potencjału. Teraz sytuacja nie jest łatwa, ale jest ważne, żeby każdy w zespole robił swoje i starał się robić to jak najlepiej.
Już za niecałe dwa tygodnie kierowcy Formuły 1 będą rywalizowali w Grand Prix Kanady.