Dla ubiegłorocznego zwycięzcy Orlen Baja Poland (29 sierpnia – 1 września), Kuby Przygońskiego jedenasta edycja najważniejszego rajdu terenowego w Polsce będzie kluczowa dla poprawienia dorobku w Pucharze Świata FIA w rajdach Baja.
Kierowca Orlen Team zdaje sobie sprawę z tego, że trasa w okolicach Drawska Pomorskiego jest dosyć trudna, ale jednocześnie ma nadzieję, że dzięki wyrobionemu już doświadczeniu – zdoła awansować na podium punktacji sezonu.
Kuba Przygoński: To ważny start, nie tylko w kontekście punktacji, lecz także tego, że ścigamy się przed polską publicznością. Trasa jest bardzo widowiskowa. Są proste, szczyty, hopy, przez które przejeżdżamy pełnym gazem. Nawierzchnia pozwala gnać ekstremalnie szybko bez obaw o zużycie opon. Trzeba jednak unikać kapci, które mogą zniweczyć cały wysiłek.
Podczas Orlen Baja Poland, aktualny zdobywca Puchar Świata FIA w rajdach terenowych po raz pierwszy utworzy załogę z Timo Gottschalkiem. Niemiec dołączył do Orlen Team już po tegorocznym Rajdzie Dakar, ale szybko odnalazł się na prawym fotelu polskiego kierowcy.
– Myślę, że mój nowy pilot będzie w szoku, gdy zobaczy jak szybko możemy tu jechać – twierdzi Przygoński. – Krzysztof zawsze jest szybki, Orlando Terranova jest w dobrej formie, więc to będzie prawdziwe, mocne ściganie! – zapewnia czwarty kierowca samochodowej stawki Dakar Rally 2019.
Kuba Przygoński i Timo Gottschalk zajmują obecnie czwartą lokatę po pięciu rozegranych dotychczas imprezach (dwa podia, w tym jedno zwycięstwo). Jednak w obliczu braku zgłoszenia trzeciego w punktacji Martina Prokopa, nadarza się wyjątkowa okazja na powrót do top 3, jak i skrócenia dystansu do liderującego Orlando Terranovy i drugiego Władimira Wasiliewa.